Łączna liczba wyświetleń

piątek, 2 września 2011

146 IQ a mój pies pewnie jest mądrzejszy ode mnie...

Nie chwaląc się należę do wąskiego grona ludzi o IQ ponadprzeciętnym. I co z tego? Oto najlepszy przykład mojego błyskotliwego IQ/
dzisiaj:
On: I co robimy z tym wyjazdem służbowym? Jedziemy?
Ja: A kto jeszcze jedzie?
- No Pani i ja. Ja się już zapisałem.
ja: cisza. Szybka kalkulacja co dalej.
On: Czyżby Pani wymiękała?
Ja: Oczywiście że nie. Proszę mnie też zapisać.

chwilę później. Rozkojarzona idąc do kuchni po kawę pomyliłam drzwi i z całym impetem wpadłam na te, które od lat kilkudziesięciu co najmniej są... zamurowane. Szybki obrót dookoła siebie przez pół korytarza. Nagle okazuje się, że On to wszystko widział.
On: Widzę, że to zakręcenie przed weekendem udziela się każdemu?
Ja: To nie zakręcenie. To Pański zwierzęcy magnetyzm i urok osobisty tak na mnie działają...
On: To jego wspaniałe ogromne zaskoczenie a chwilę później szczery, prawdziwy uśmiech...

Kilka godzin później. Siedzę przed komputerem, już w swoim domu i mam taki mętlik w głowie, że sama już nie wiem co robię słusznie a co niekoniecznie... Jedno jest pewne - już zaczynam tęsknić, a do poniedziałku jeszcze tyle dni...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz