Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 26 września 2011

zabawmy się

Dziś dostaliśmy niszczarkę. Ponieważ na razie najczęściej to ja jej potrzebuję, podłączyłam ją zaraz przy moim stanowisku. Wyjęłam z biurka wielki wór dokumentów do niszczenia i z uporem maniaka oddałam się pasji niszczenia. Nie zauważyłam nawet kiedy On pojawił się w drzwiach. Musiał przyglądać mi się dłuższą chwilę, bo wyglądał na wyraźnie rozbawionego.
- No proszę, jakie twórcze zajęcie Pani wykonuje.
- Ja proszę Pana niszczę. Oddaję się pasji niszczenia.
- Dać dziecku zabawkę, to będzie się cały dzień bawiło.
- Chce się Pan ze mną pobawić...?
- Cóż to za pytanie?
- Zupełnie niewinne. Odebrał je Pan inaczej?
- Jest Pani okropna. Na każdym kroku mnie Pani prowokuje.
- Do czego?
- Znowu Pani to robi.
- Co takiego?
- Niech już lepiej Pani wróci do tego niszczenia.
- Teraz to się boję, żeby nie zniszczyć wszystkiego...
- Może się uda...
-

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz